Dzień Kubusia Puchatka

18 stycznia obchodzimy Dzień Kubusia Puchatka. Okazją jest rocznica urodzin twórcy
najpopularniejszego misia świata.
Wszystko zaczęło się w 1921 roku. Wtedy Alan Alexander Milne podarował swojemu rocznemu
synowi maskotkę – misia. To właśnie ta zabawka stała się inspiracją do powstania “Misia o małym
rozumku”. Kim był twórca Kubusia?
Alan Alexander Milne urodził się 18 stycznia 1882 roku w Londynie
Uczył się w szkole, której dyrektorem był jego ojciec. Był jednym z najzdolniejszych uczniów.
Próbował swoich sił jako dziennikarz, publikując artykuły w szkolnej gazetce. Ukończył matematykę
w Trinity College w Cambridge. Właśnie tam spotkał pisarza H.G. Wellsa. To spotkanie znacząco
wpłynęło na losy kariery Milne. Jednym z pierwszych utworów, jakie wydał Milne była parodia
przygód Sherlocka Holmesa. W trakcie I wojny światowej Milne był żołnierzem. Okres ten
wspominał jako koszmar. W 1920 roku urodził się syn państwa Milne – Christopher Robin, czyli
Krzyś. W 1926 roku pisarz wydał “Kubusia Puchatka”, a dwa lata później “Chatkę Puchatka”. Alan
Alexander Milne zmarł 31 stycznia 1956 r. w 4 lata po udarze i operacji mózgu.
Pisanie o Kubusiu Puchatku ma sens tylko wtedy, gdy podeprzemy się cytatami. Z okazji 139.
rocznicy przypomnijcie sobie najciekawsze teksty z książki. Na dobry początek tygodnia, roku,
czegokolwiek…
– Puchatku?
– Tak Prosiaczku?
– Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś.
Są tacy, co mają rozum, a są tacy, co go nie mają, i już.
Sztuka dawania podarunku polega na tym, aby ofiarować coś, czego nie można kupić w żadnym
sklepie.
W parę godzin później, gdy noc zbierała się do odejścia, Puchatek obudził się nagle z uczuciem
dziwnego przygnębienia. To uczucie dziwnego przygnębienia miewał już nieraz i wiedział, co ono
oznacza. Był głodny.
– Widziałem dziś słonia, Prosiaczku
– I ja też widziałem słonia, tylko nie wiem, czy to był słoń.
Wiesz, Prosiaczku… miłość jest wtedy… kiedy kogoś lubimy… za bardzo.
– Prosiaczku, nie masz ani krzty odwagi!
– Niełatwo jest być odważnym – odparł Prosiaczek, lekko pociągając noskiem – kiedy jest się tylko
Bardzo Małym Zwierzątkiem.
Przyjacielu, jeśli będzie ci dane żyć sto lat, to ja chciałby żyć sto lat minus jeden dzień, abym nie
musiał żyć ani jednego dnia bez ciebie.
Pszczoły bzykały podejrzliwie, jak to one mają w zwyczaju.
Puchatek spojrzał na obydwie łapki. Wiedział, że jedna z nich jest prawa, i wiedział jeszcze, że kiedy
już się ustaliło, która z nich jest prawa, to druga była lewą, ale nigdy nie wiedział, jak zacząć.
Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej tam Prosiaczka nie było.
– Jaki dziś dzień? – zapytał Puchatek.
– Dziś – odpowiedział Prosiaczek. Na to Puchatek:
– To mój ulubiony dzień.
Jest Biegun Południowy i jest chyba jeszcze Biegun Wschodni i Zachodni, choć ludzie nie lubią o nich
mówić.
Jestem Misiem o Bardzo Małym Rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
– Jeśli chodzi o mnie – gderał Kłapouchy – to nie znoszę tego całego mycia. Nowoczesna bzdura, i
tyle.
Jeśli spadniesz na kogoś, nie wystarczy powiedzieć, że nie chciałeś. W końcu ten ktoś też wcale nie
chciał, żebyś na niego spadał.
Jeśli wskutek nadmiernego jedzenia utkniesz w drzwiach frontowych czyjegoś domku, będziesz
zmuszony pozwolić swemu gospodarzowi używać twoich tylnych łapek zamiast wieszaka na ręczniki.
Cóż, tak to bywa.
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
Opracował Marcin Zieliński. Wykorzystano materiały zawarte w publikacjach:
www.niestatystyczny.pl
www.polityka.pl
www.lubimyczytac.pl/cytaty/48489/ksiazka/kubus-puchatek